czwartek, 14 marca 2013

Rozdział trzynasty (całość)

Weszliśmy do zatłoczonej sali. Z założenia wystrój miał być mroczny, jednak wyglądał bardziej jak na jakiś karnawał. Co prawda były tu takie ozdoby jak nietoperze, duchy i jakieś dziwne napisy na ścianach, jednak nie wyszło im to za bardzo. Lecz musiałam przyznać, że kilka sznurów z czarnymi balonami, zwieszających się pod sufitem, wyglądało całkiem fajnie.
- Nawet – stwierdził towarzyszący mi Harry.
Zerknęłam na niego wciąż nie mogąc uwierzyć, że wybrał ten strój. Otóż chłopak w uroczych loczkach, stojący obok mnie, miał na sobie kostium Scooby’ego Doo… Idealny strój na randkę, nie uważacie?
Ja natomiast byłam przebrana za mumię. Nie, nie byłam owinięta papierem toaletowym. Mama pomogła mi w owinięciu się bandażami, w związku z czym mój kostium wyglądał całkiem przyzwoicie.
Rozejrzałam się dookoła, szukając znajomych twarzy. Po chwili dostrzegłam rodzeństwo Tomlinson, oboje przebranych za wampiry.
- Grace, powiedz jej coś! – krzyknął Lou, podchodząc do mnie i Harry’ego.
- Co się stało? – wywróciłam oczami, wiedząc, że to czas kolejnej bezsensownej kłótni tej dwójki.
- Każ jej stąd wyjść!
- Dlaczego? – zdziwiłam się.
- Bezczelnie ukradła mój pomysł na kostium!
- Wiesz, wampir raczej nie jest zbyt oryginalnym przebraniem…
- To samo mu mówiłam! – wtrąciła oburzona Faith. – Nie wiedziałam za co się przebiera! Poza tym, rozejrzyj się, Tomlinson! Połowa ludzi jest tak poprzebierana, ale ty przyczepiłeś się akurat do mnie!
- Bo ty, to ty!
- Co masz przez to na myśli? – uniosła jedną brew, a w jej spojrzeniu pojawiła się wściekłość.
„Oho, zapewne uznała to za zniewagę”, stwierdziłam w myślach.
- Lepiej pozwólmy im samym rozwiązać ten problem – szepnęłam do Harry’ego, ciągnąc go w inną część sali.
Podeszliśmy do stołu z poczęstunkiem, by przyjrzeć się, między innymi, krwawym ciasteczkom. Po chwili dołączył do nas Liam.
- Hej – przywitał się.
- Hej – odpowiedzieliśmy.
- Nie widzieliście gdzieś Iris?
- Nie. Dopiero przyszliśmy – odparł Harry.
- Ehh, nie wiem, co się z nią ostatnio dzieje – westchnął Payne.
- Jak to? – zdziwiłam się.
- Ciągle jej nie ma. Nie chce mi powiedzieć, dokąd wychodzi… Prawie w ogóle już nie rozmawiamy.
- Mnie i Faith też ostatnio olewa.
- Emm, spójrzcie tam – usłyszałam głos Harry’ego.
Oboje przenieśliśmy na niego wzrok, a następnie w kierunku, w którym wskazywał.
- Niemożliwe – mruknęłam.
Do sali weszła właśnie dwójka uczniów. Dziewczyna przebrana była za mroczną księżniczkę, a chłopak za pirata. Ich dłonie były złączone, a palce splecione. Jednak ta dwójka nie była zwyczajna. Byli to…
- Iris i Zayn – wymamrotałam. – Razem.          
Nastała chwila groźnej ciszy.
- Co ona z nim robi? – wycedził w końcu Liam przez zaciśnięte zęby.
- Liam, spokojnie – powiedziałam. – Proszę, pozwól mi pierwszej z nią porozmawiać.
- Nie! – odparł wkurzony.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam go w takim stanie.
- Liam! – nalegałam. – Tylko pogorszysz sytuację. Uspokój się, potem z nią porozmawiasz.
Chłopak nadal miał zaciśniętą szczękę.
- Liam, proszę – powtórzyłam nieco łagodniej.
Mięśnie chłopaka rozluźniły się i odetchnął.
- Dobra – powiedział niechętnie.
- Dziękuję.
Ponownie odwróciłam się w stronę dwójki stojącej w wejściu. Byli teraz obiektem zainteresowania większości uczniów. W sumie, nie ma się co dziwić. Zayn Malik znalazł sobie dziewczynę spoza grona jego faneczek? Tak, to było wydarzenie.
Wzięłam głęboki wdech, po czym ruszyłam w ich stronę.
- Cześć – wysiliłam się na uśmiech, zwracając się do Iris.
Dziewczyna puściła rękę Malik’a i przytuliła mnie do siebie.
- Musimy pogadać – mruknęłam.
- Teraz? – spytała, odsuwając się ode mnie.
Skinęłam głową na tak.
- Dopiero przyszliśmy i chcemy się trochę rozejrzeć – odparł Zayn, obejmując Iris w talii.
Niby powiedział to zwyczajnie, jednak wyczułam stanowczość w jego głosie. Nie podobało mu się, że chcę z nią porozmawiać. To on chciał tu rządzić.
- To nie zajmie długo – odparłam, ponownie siląc się na fałszywy uśmiech.
- Zaraz wrócę – brunetka uśmiechnęła się do mulata, po czym podążyła za mną na drugi koniec sali.
Z początku szłam szybko, gdyż byłam zdenerwowana, jednak po chwili przekonałam siebie, iż powinnam przeprowadzić tę rozmowę jak najspokojniej, więc nieco zwolniłam kroku. Gdy uznałam, że znajdujemy się w odpowiednim miejscu, zapytałam:
- O co w tym wszystkim chodzi?
- Posłuchaj, jest trochę do wyjaśnienia, dlatego może porozmawiamy o tym kiedy indziej, co?
- Nie, Iris – odparłam stanowczo. – Dobrze wiem, że przeciągasz tę rozmowę już od dłuższego czasu. Co się z tobą ostatnio działo?
Zamilkła na moment.
- Spotykałam się z Zayn’em – wyznała po chwili.
- Jak to? – nadal nie mogłam w to uwierzyć, pomimo iż widziałam ich trzymających się za ręce.
- Wyznałam mu, co czuję i poprosiłam, by dał mi szansę. Zgodził się – uśmiechnęła się.
Stałam w wytrzeszczonymi oczami i otwartą buzią.
- I ty mu wierzysz?! – prychnęłam. – Dobrze wiesz, jaki jest! Pewnie tylko się tobą bawi.
W tym momencie uśmiech zniknął z twarzy mojej przyjaciółki, a pojawił się na niej ból.
- Jestem tego świadoma, Grace – powiedziała smutno. – Ale to jedyny sposób, żeby się do niego zbliżyć. Postaram się sprawić, by naprawdę coś do mnie poczuł.
- To głupota! – upierałam się.
- Grace, proszę nie miej mnie za jakąś idiotkę! – wybuchła. – Znam granice. Jeśli po pewnym czasie uznam, że nic z tego nie wyjdzie, zrezygnuję.
- Na pewno?
- Nie dam mu mną pogrywać.
Westchnęłam ciężko.
- Jesteś pewna, że wiesz co robisz i twoje uczucie do niego w żaden sposób cię nie zaślepiło? – spytałam po chwili.
- Jestem pewna – potwierdziła.
Skinęłam głową na znak, że rozumiem. Jednak nie miałam zamiaru życzyć jej powodzenia, gdyż wcale nie chciałam, by jej się udało. Oczywiście, zależało mi na szczęściu przyjaciółki, lecz Zayn nie był odpowiednim chłopakiem.
- O, cholera – mruknęłam nagle.
- Co się stało? – zdziwiła się brunetka.
Widok Iris i Zayn’a razem tak mnie zszokował, że zapomniałam o jednym z najistotniejszych faktów…
Niall był zakochany w Iris.
I właśnie szedł w naszym kierunku.
_______________________________________________________________________

Do dupy. Za krótkie. Beznadzieja. Zbyt późno dodane...
Przepraszam Was, że musiałyście tak długo czekać na takie coś. Po prostu mam masę spraw na głowie i jak już wspominałam - brak weny. Mam pomysły na dalsze wydarzenia, ale nie umiem ich spisać. Mam nadzieję, że niedługo to minie, bo jeśli nie, to nie wiem, co zrobię..
Pozdrowienia dla Ronnie, która reklamuje moje opo na fejsie haha ♥ (ALE I TAK MAM OCHOTĘ CIĘ ZABIĆ, WIESZ ZA CO XD) Wybacz tylko, że pozdrawiam Cię pod takim czymś..
W weekend będę siedzieć i pisać. Mam nadzieję, że w końcu coś mi z tego wyjdzie.
Całusy,
Olga

EDIT: Zapomniałam o reklamach, dodam pod następnym rozdziałem x

niedziela, 10 marca 2013

Info

Hej..
Tak, tak, rozdział miał być do końca tygodnia.. Ale nie wyszło no. Ale PRZYRZEKAM, że jutro już będzie. Na 10000000000%. Nie znoszę porzucania opowiadań, dlatego sama również tego nie zrobię, naprawdę. Pisałam już 3 inne opowiadania (własne) i żadnego nie porzuciłam, pisałam do końca. Z tym będzie tak samo.
See ya x
Całusy,
Olga

wtorek, 5 marca 2013

Rozdział trzynasty (zapowiedź)

PRZECZYTAJ NOTKĘ NA DOLE, WAŻNE!

Weszliśmy do zatłoczonej sali. Z założenia wystrój miał być mroczny, jednak wyglądał bardziej jak na jakiś karnawał. Co prawda były tu takie ozdoby jak nietoperze, duchy i jakieś dziwne napisy na ścianach, jednak nie wyszło im to za bardzo. Lecz musiałam przyznać, że kilka sznurów z czarnymi balonami, zwieszających się pod sufitem, wyglądało całkiem fajnie.
- Nawet – stwierdził towarzyszący mi Harry.
Zerknęłam na niego wciąż nie mogąc uwierzyć, że wybrał ten strój. Otóż chłopak w uroczych loczkach, stojący obok mnie, miał na sobie kostium Scooby’ego Doo… Idealny strój na randkę, nie uważacie?
Ja natomiast byłam przebrana za mumię. Nie, nie byłam owinięta papierem toaletowym. Mama pomogła mi w owinięciu się bandażami, w związku z czym mój kostium wyglądał całkiem przyzwoicie.
Rozejrzałam się dookoła, szukając znajomych twarzy. Po chwili dostrzegłam rodzeństwo Tomlinson, oboje przebranych za wampiry.
- Grace, powiedz jej coś! – krzyknął Lou, podchodząc do mnie i Harry’ego.
- Co się stało? – wywróciłam oczami, wiedząc, że to czas kolejnej bezsensownej kłótni tej dwójki.
- Każ jej stąd wyjść!
- Dlaczego? – zdziwiłam się.
- Bezczelnie ukradła mój pomysł na kostium!
- Wiesz, wampir raczej nie jest zbyt oryginalnym przebraniem…
- To samo mu mówiłam! – wtrąciła oburzona Faith. – Nie wiedziałam za co się przebiera! Poza tym, rozejrzyj się, Tomlinson! Połowa ludzi jest tak poprzebierana, ale ty przyczepiłeś się akurat do mnie!
- Bo ty, to ty!
- Co masz przez to na myśli? – uniosła jedną brew, a w jej spojrzeniu pojawiła się wściekłość.
„Oho, zapewne uznała to za zniewagę”, stwierdziłam w myślach.
- Lepiej pozwólmy im samym rozwiązać ten problem – szepnęłam do Harry’ego, ciągnąc go w inną część sali.
Podeszliśmy do stołu z poczęstunkiem, by przyjrzeć się, między innymi ,krwawym ciasteczkom. Po chwili dołączył do nas Liam.
- Hej – przywitał się.
- Hej – odpowiedzieliśmy.
- Nie widzieliście gdzieś Iris?
- Nie. Dopiero przyszliśmy – odparł Harry.
- Ehh, nie wiem, co się z nią ostatnio dzieje – westchnął Payne.
- Jak to? – zdziwiłam się.
- Ciągle jej nie ma. Nie chce mi powiedzieć, dokąd wychodzi… Prawie w ogóle już nie rozmawiamy.
- Mnie i Faith też ostatnio olewa.
- Emm, spójrzcie tam – usłyszałam głos Harry’ego.
Oboje przenieśliśmy na niego wzrok, a następnie w kierunku, w którym wskazywał.
- Niemożliwe – mruknęłam.
Do sali weszła właśnie dwójka uczniów. Dziewczyna przebrana była za mroczną księżniczkę, a chłopak za pirata. Ich dłonie były złączone, a palce splecione. Jednak ta dwójka nie była zwyczajna. Byli to…
- Iris i Zayn – wymamrotałam. – Razem.
________________________________________________________________________

Nie jest to cały rozdział, a tylko jego zapowiedź!
Jakkolwiek głupie się to wydaje, byłam zmuszona zrobić coś takiego, biorąc pod uwagę to, że długo żaden rozdział się tu nie pojawił. Wynika to z tego, iż w ubiegłym tygodniu miałam masę sprawdzianów, kartkówek i zadań, a kiedy w końcu udało mi się znaleźć czas na pisanie okazało się, że kompletnie mi nie idzie.. Zresztą, to co dodałam również uważam za beznadzieję, ale nie chciałam zmuszać Was do dłuższego czekania. Na pewno jeszcze w tym tygodniu pojawi się całość rozdziału xx
Kolejna ważna sprawa: rozumiem, że pytacie się, kiedy pojawi się nowy rozdział, ale bardzo proszę, nie narzekajcie przy tym, gdyż nie jest to dla mnie miłe, bo czuję się jakbym Was zawodziła. Staram się dodawać tak szybko, jak się da. Nie jestem maszyną, a opowiadanie nie jest całym moim życiem. I jeśli coś Wam tu nie odpowiada (jak np. czas dodawania rozdziałów), to ja naprawdę nikogo tu na siłę nie trzymam. Proszę bardzo, idźcie poszukać innego opowiadania do czytania.
Lots of love xx
Całusy,
Olga