- Już idę. – odezwałam się do telefonu.
- Pośpiesz się, dobra? – usłyszałam głos Iris.
- Okej. – odparłam, po czym rozłączyłam się.
Szybkim krokiem kierowałam się w wyznaczone przez
przyjaciółkę miejsce. Umówiłyśmy się, gdyż Iris zamierzała mi coś powiedzieć (i
zapewne przy okazji wypytać o wczorajszą randkę). Chciała spotkać się również z
Faith, ale dziewczyna pojechała do dziadków razem z rodzicami i Lou, więc nie
było to dziś możliwe, a jak twierdziła Iris, sprawa nie mogła czekać.
Miejsce, które moja przyjaciółka wybrała na spotkanie
znajdowało się niedaleko mostu, na którym próbowałam popełnić samobójstwo.
Minął już tydzień od tamtego zdarzenia, a ja do tej pory
prawie o tym nie myślałam. Dlaczego? Przecież wtedy próbowałam odebrać sobie
życie, a teraz tak po prostu o tym zapomniałam? Nie rozumiałam tego…
Po jakichś pięciu minutach dotarłam na miejsce.
- Nareszcie jesteś! – odezwała się moja przyjaciółka.
- Przepraszam za spóźnienie. – odparłam, pomijając
przywitanie się, podobnie jak zrobiła to Iris. – O czym chciałaś pogadać?
- Posłuchaj, Grace. – odezwała się poważnie. – Wiem, że
uznasz to za totalną głupotę, ale po prostu dłużej już nie wytrzymam… – wzięła
głęboki wdech. – Chcę wyznać Zayn’owi, co czuję.
To był dla mnie kompletny szok. Nie spodziewałam się, że
może chodzić o taką sprawę.
- Zwariowałaś?! – oburzyłam się. – Ten koleś jest palantem!
Pamiętasz jak zachował się wobec nas na stołówce? Rozumiem, że się zakochałaś i
nic na to nie poradzisz, ale to, co chcesz zrobić jest naprawdę głupie.
Najlepiej poczekaj aż ci przejdzie.
- Ale to nie przechodzi! – żachnęła się. – I dobrze o tym
wiesz. Kocham się w nim już od roku i mam dość duszenia tego w sobie.
- Rozumiem cię, Iris. – westchnęłam. – Ale doskonale wiesz,
jaki on jest… Dlatego nie sądzę, by to był dobry pomysł.
- Wiem, jak to wszystko wygląda… Ale naprawdę, nie masz
pojęcia jaki był uroczy, kiedy robiliśmy razem tamten projekt…
- Chciał po prostu, żebyś jak najwięcej zrobiła za niego. –
wywróciłam oczami. Wiedziałam, że to nie było miłe w stosunku do mojej
przyjaciółki, ale musiałam powstrzymać ją przed zrobieniem głupstwa.
- Może. – westchnęła ciężko. – Ale dłużej już nie wytrzymam
z ukrywaniem tego.
- Rozumiem, ale nadal będę próbowała odciągnąć cię od tego
pomysłu. – oznajmiłam.
- Wiem. – odparła. – Dziękuję. Musiałam się wygadać. –
uśmiechnęła się lekko.
- Nie ma sprawy. – odwzajemniłam uśmiech.
- Dobra, a teraz opowiadaj, jak było na randce! –
podekscytowała się, na co się zaśmiałam.
***
Kichnęłam chyba po raz setny tego dnia. Siedziałam w
salonie, okryta kocem, i oglądałam jakieś seriale w telewizji. Wczoraj
byłam z Iris do późna na dworze, na
dodatek rozpadało się, a ja byłam dość lekko ubrana. Dlatego też, nie musiałam
długo czekać na skutki tej wyprawy. W związku z tym nie poszłam dziś do szkoły.
Czy cieszyłam się z tego? Szczerze mówiąc, było mi to obojętne…
- Aaa. – wyjąkałam, po czym kichnęłam ponownie.
Sięgnęłam do pudełka z chusteczkami, jednak okazało się, iż
było ono puste.
- Fajnie. – mruknęłam do siebie, po czym zebrałam w sobie
wszystkie siły, by podnieść się z kanapy.
Trzymając na sobie koc, udałam się do schowka pod schodami,
gdzie mogłam znaleźć zapasy chusteczek. Wyjęłam dwa pudełka, po czym wróciłam
do salonu. Gdy tylko usiadłam, usłyszałam dzwonek do drzwi.
Jęknęłam, niezadowolona, że znowu muszę się podnieść, a zarazem
zastanawiałam się, kto to mógł być. „Czyżby Trina skończyła dziś wcześniej?”,
zastanawiałam się. Gdy znalazłam się przy drzwiach, zerknęłam przez oko Judasza.
„No pięknie”, skwitowałam w myślach, widząc kogo tu przywiało. Zastanawiałam
się, czy nie udać, że nie ma mnie w domu, ale gdzie mogłabym być, będąc chorą?
Na dodatek dzwonek do drzwi się powtórzył.
Wzięłam głęboki wdech, po czym otworzyłam.
- Hej. – Harry uśmiechnął się szeroko.
- Hej. – odparłam, również lekko się uśmiechając, a zarazem
otulając się szczelniej kocem. Miałam na sobie jakiś stary dres i nieco za mały
T-shirt, a nie chciałam, by chłopak zobaczył mnie w takim wydaniu. – Co ty tu
robisz? – spytałam, po czym znowu kichnęłam.
- Na zdrowie. – zaśmiał się lekko (byłam świadoma tego, że
robiłam komiczną minę, podczas kichania). – Przyniosłem ci notatki z
angielskiego. – powiedział, wyciągając przed siebie zeszyt.
- Od kiedy to pilnie notujesz? – zakpiłam, przypominając
sobie zeszły tydzień, kiedy to zamiast słuchać, gadał do mnie, albo po prostu
się we mnie wpatrywał, zupełnie ignorując nauczycielkę.
- Od dzisiaj. – wyszczerzył idealnie równe i białe zęby.
- Dzięki. – odparłam, biorąc zeszyt z jego ręki.
Nie wyglądało na to, by miał zamiar teraz sobie po prostu
odejść. „Czyżby liczył, że zaproszę go do środka?”, zastanawiałam się.
Przypomniałam sobie, jaki syf zostawiłam w salonie…
- No to cześć? – odezwałam się po chwili.
- Nie zaprosisz mnie do środka? – zrobił nieco smutną minę.
- Emm… Dobra, poczekaj chwilę. – mruknęłam.
Zamknęłam na moment drzwi i udałam się do salonu, by trochę
tam ogarnąć. Wyrzuciłam masę zużytych chusteczek, poukładałam poduszki i sprzątnęłam
ze stołu opakowania po zjedzonych tabliczkach czekolady. „Ujdzie”, stwierdziłam
w myślach, po czym wróciłam do przedpokoju i wpuściłam chłopaka do środka.
- Jesteś sama? – spytał, wchodząc do salonu.
- Tak, ale za godzinę powinna wrócić moja siostra.
- Mhmm.
Usiedliśmy na kanapie, zachowując nieco dystans. „I co
teraz?”, spytałam się w myślach. Rozmowa póki co nam się nie kleiła, a
spędzenie czasu na oglądaniu telewizji było głupią opcją.
- Mam nadzieję, że to nie podczas naszej randki tak się
przeziębiłaś. – odezwał się Harry.
- Nieee. – zapewniłam. – Wczoraj widziałam się z Iris i
chyba trochę za lekko się ubrałam.
- Aha. – odparł chłopak, po czym nastała chwila ciszy.
Nadal siedziałam okryta kocem, choć przez jego bliskość
zaczęło mi się robić trochę gorąco. To chyba był stres… Tylko dlaczego?
- Mogę o coś spytać? – odezwał się chłopak ponownie.
Skinęłam głową na tak, kichając przy tym.
- Dlaczego chciałaś to zrobić?
- Zrobić co? – nie załapałam, o co chodzi.
- Dlaczego chciałaś wtedy skoczyć?
Nie użył słowa „zabić się”. Czyżby celowo był taki ostrożny?
Bał się, że jeśli powie coś nie tak, to może mieć złe skutki? Właściwie, nie
miał się czego obawiać…
- Oczywiście, jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj, ale…
- Nie, to nie problem. – przerwałam mu. – Ale obiecujesz, że
nikomu nie powiesz?
- Obiecuję. – powiedział, kładąc rękę na sercu. Uwierzyłam
mu.
Wzięłam głęboki wdech, po czym odezwałam się:
- Miałam chłopaka o imieniu Jamie.
Zauważyłam, że na te słowa Harry nieco zesztywniał.
- Jest na drugim roku studiów. – kontynuowałam. – Nigdy wcześniej
nie przedstawiałam chłopaka rodzicom, a poza tym nie wiedziałam, czy nie uznają
różnicy wieku za problem. Dlatego ukrywałam nasz związek. Przez trzy miesiące
okłamywałam rodziców, że idę spotkać się z przyjaciółmi, nie chcąc, by poznali
prawdę. Moja siostra raz mnie przyłapała, ale poprosiłam ją, by nic nie mówiła. – urwałam na moment, gdyż moja choroba ponownie dała o
sobie znać.
- Na zdrowie. – powiedział znowu Harry.
- Dzięki. – odparłam, po czym kontynuowałam. – W sobotę
byłam z nim na imprezie. Zabrałam ze sobą Iris i Faith. Jak już mówiłam, Jamie
jest na drugim roku studiów, więc chciały poznać jakichś fajnych studentów. –
wywróciłam oczami. – Wszyscy świetnie się bawiliśmy i wydawało mi się, że jest
idealnie. Potem dziewczyny poprosiły, żebym je z kimś poznała, więc to
zrobiłam. Ale kiedy wróciłam do Jamie’ego… Zobaczyłam jak obściskuje się z
jakąś dziewczyną.
- A to dupek. – syknął Styles. Widziałam, że się
zdenerwował.
- Wkurzyłam się i zrobiłam mu awanturę na miejscu. Zaczął
mnie przepraszać i zwalać winę na tę dziewczynę. Po chwili krzyków wyszłam z
imprezy i udałam się do domu, a następnego dnia udałam się na most. –
zakończyłam.
- Więc chciałaś popełnić samobójstwo, dlatego, że chłopak
cię zdradził?
- A co, nie wyraziłam się wystarczająco jasno? – mruknęłam.
- Wyraziłaś. – skinął. – Ale nie wydaje mi się, by była to
twoja motywacja. Zresztą, w ogóle nie wyglądało, jakbyś chciała popełnić
samobójstwo.
- Gdyby to tak nie wyglądało, to byś mnie nie łapał. –
odparłam ironicznie.
- Nie to mam na myśli. – powiedział. – Chodzi o to, że… Nie
byłaś zdesperowana. Zachowywałaś się tak, jakbyś robiła to bardziej od
niechcenia.
Przemyślałam uważnie jego słowa.
- Bo chyba… – odezwałam się po chwili. – Chyba rzeczywiście,
to nie o to chodziło. Wiedziałam, że to, co zrobił Jamie było podłe i powinno
złamać mi serce. Ale tak nie było. Byłam jedynie wściekła o to, że potraktował
mnie jak jakąś szmatę. Poza tym… Czułam się jakoś dziwnie. Wtedy pomyślałam o
tych wszystkich samobójstwach, popełnianych z powodu miłości… I pomyślałam, że jeśli to zrobię, to może da
mi to ukojenie.
- A czy ty go naprawdę kochałaś? – spytał poważnie.
- Tak. – skinęłam. – Co do tego byłam pewna, przez cały
czas. Ale wtedy, na tej imprezie, kiedy zobaczyłam go z tą dziewczyną… Prawie w
ogóle nie czułam bólu. Byłam tylko wściekła. – wyznałam. – Nie rozumiem,
dlaczego.
Chłopak nie odzywał się przez chwilę, jednak po chwili
powiedział:
- Wiem, że masz mnie za idiotę i tylko cię irytuję, ale…
- Nie, ja nie… – próbowałam zaprzeczyć.
- Przecież widzę, jak na mnie reagujesz. – przerwał mi. – Wtedy,
kiedy cię spotkałem, nie miałem zamiaru cię podrywać, naprawdę. Chciałem cię
tylko powstrzymać. Ale potem zobaczyłem, jak wyglądasz od przodu, – zaśmiał się
lekko. – odkryłem, jaki masz charakter i stwierdziłem, że masz coś w sobie, więc chciałem cię poznać. Dlatego
poprosiłem o twój numer. – wyjaśnił. – Nie sądziłem, że będziemy chodzić do tej
samej szkoły. Wyglądasz na starszą.
- Pewnie dlatego wpadłam w oko Jamie’mu. – mruknęłam. –
Słuchaj, przepraszam cię, za moje wcześniejsze nastawienie. To prawda,
denerwowałeś mnie, ale nawet cię polubiłam, podczas naszej randki.
- Serio? – uśmiechnął się.
- Serio. –
odwzajemniłam uśmiech. – A wcześniej byłam tak zajęta irytowaniem się na
ciebie, że kompletnie zapomniałam o tym, że planowałam popełnić samobójstwo. – wywróciłam
oczami.
Chłopak zaśmiał się.
- W takim razie cieszę się. Chyba, bo nie jestem do końca
przekonany, czy to dobrze, że cię irytowałem.
Tym razem to ja się zaśmiałam.
- Póki co wyszło mi to na dobre. – stwierdziłam z uśmiechem.
- To dobrze. – skinął, wpatrując mi się w oczy.
Siedzieliśmy, patrząc na siebie, lecz po chwili wróciliśmy
do rzeczywistości. Harry opowiedział mi jak było w szkole, ponarzekał trochę na
faceta z wf’u (uhh, też go nie znoszę!) i wyjaśnił, na czym dokładnie polega
zadanie z angielskiego.
Po jakiejś godzinie chłopak (na szczęście) powiedział, że
musi już iść. Nie zrozumcie mnie źle, naprawdę byłam mu wdzięczna za te odwiedziny
i poprawił mi nimi humor… Jednak nie chciałam, by moja siostra go tu zastała.
Jeszcze by sobie coś pomyślała…
___________________________________________________________________
Jakiś taki nudny ten rozdział.. I nie wyszedł mi ten pomysł na jej motywacje, wybaczcie x Myślałam, że wyjdzie lepiej..
W następnym będzie dużo Niall'a :))
Naprawdę, staram się dodawać rozdziały tak często, jak tylko się da.. Ale proszę, zrozumcie, że mam też szkołę i życie prywatne..
A teraz tak... WOW ! 67 KOMENTARZY ?! :ooooo JESTEŚCIE NIESAMOWITE, WIECIE O TYM ? :33 KOOOOOOCHAM WAS CAŁYM MOIM SERDUSZKIEM ♥ I NIE MACIE POJĘCIA, ILE TO DLA MNIE ZNACZY :)) DZIĘKUUUUJĘ ! ♥
Jeśli macie jakieś pytania, to zapraszam na mojego ask'a ! :) [LINK]
Całusy,
Olga
P.S. Jeśli piszecie opowiadania o 1D, zgłaszajcie je na: Kącik FF1D & Piszę o 1D. Znajdują się tam spisy blogów ;) Kto wie, może to dzięki nim zyskacie nowych Czytelników ! xx
Reklama blogów (więcej info w zakładce "Reklamy")
http://1djedenkierunek1d.blogspot.com/ Niall & Harry
UWAGA ! WASZ BLOG MOŻE BYĆ ZAREKLAMOWANY WIELOKROTNIE, NIE MA ŻADNEGO LIMITU :)
Hahahahaha, nudny? Człowieku ty chyba nie wiesz co to nuda! Jejku, kocham ten rozdział, tak jak poprzedni, no i jeszcze poprzedni no i wszystkie hahaha ♥ Możesz już dodać następny :)x UWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAM ♥
OdpowiedzUsuń+ Alga i Solga hahahah
++ kocham cię
+++ jesteś cuuuuuudowna
++++ Ola + Olga = Olga
Solga to w moich marzeniach XD Ale Alga is real ♥
UsuńMnie najbardziej rozwala Olga hahahahaha :))x Jaram się Grace i Harry'm ♥
Usuń+ piszę z Anonimka, bo nie chce mi się logować, ja leniwa hahaha
++ koooocham
zakochałam się *.*
OdpowiedzUsuńzresztą jak za każdym razem, gdy pojawia się nowy rozdział :D
świetne <3
zyczę duuuuuużo weny (jak zwykle) x
twoja wierna czytelniczka,
A. xx
hehehehheeszkiiii użyłam słowa "Randka" :3 hehehe jaram się xd
OdpowiedzUsuń+ śmiałam się z byle powodu ale ok. tu np.:
"Sięgnęłam do pudełka z chusteczkami, jednak okazało się, iż było ono puste.
- Fajnie. – mruknęłam do siebie"
da fug? co tu jest śmiesznego xd
+ ja chce następny rozdział x.x
kocham cie xx
Zuza
Czy ja się nie powtarzam z ,,jak zwykle świetny'' ?
OdpowiedzUsuńJest super i powtórze że już sie nie moge doczekać następnego rozdziału :D Mam nadzieje , że bedzie wiecej blondynka Niall'a :D Mikax333
OdpowiedzUsuńtaki sobie...
OdpowiedzUsuńPowtórzę to chyba po raz setny, ale ten rozdział jest cudowny, zakochałam się w nim <3 Czekam na następny : )
OdpowiedzUsuńAwww! Czekam na 8 ! :) xx
OdpowiedzUsuńAwww, fenomenalny rozdział! ♥
OdpowiedzUsuńGrace coraz bardziej lubi Harry'ego...
BOSKO! ♥
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziałuuu!
Dodawaj szybko, kochana! ♥
Pozdrawiam ciepło i życzę weny! ♥
marrymeharrystyles.blogspot.com/
aw <3 świetny rozdzialik. Zaskoczyłaś mnie jeśli chodzi o nastawienie bohaterki do Harrego :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta <3
Rozdział boooski. Coś się dzieje między nią a Harry'm :D bardzo się ciesze. +nie mogę się doczekać nn
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zwykle ;p
OdpowiedzUsuńNie mam do czego się przyczepić i czekam na kolejny xx
Rozdzial cudowny jak zawsze :) Czekam na nastepny jak najssybciej :*
OdpowiedzUsuńŚwietny. Zresztą jak każdy :*
OdpowiedzUsuńNiby w tym rozdziale nic się nie dzieje, ale jednak coś. Mówiłam już, że Harry i Grace są słodcy? Hm.. Cóż, czekam na następny :)xx @vasyeah
OdpowiedzUsuńO, moja mistrzyni dodała wpis! Rozdział jest cuuudowny, głównie ze względu na Grace i Harry'ego. Oni są słodcy! Ona leży chora, a ten nawet zaczął uważać na lekcji i przyniósł jej notatki, chociaż zrobił to po to, żeby mógł ją spotkać, co już jest słodkie. Mam jedno "ale", zdecydowanie za krótki! Czuję niedosyt. ;c Czekam na następny rozdział! <3 xx
OdpowiedzUsuńoo za krótki :( ale jakże świetny! :D
OdpowiedzUsuńHej! twój blog został nominowany do Liebster Award :) Więcej informacji u mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://everythingyoudoismagic69.blogspot.com/2013/01/libster-awards.html ; )
CUUUDOWNY ! :D Czekam na kolejny : *
OdpowiedzUsuńZostajesz nominowana do Liebster Award. Więcej informacji u mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadankoonedirection.blogspot.com/
Wykop stąd tego kujona!!! ale już ;)
OdpowiedzUsuńAww cudowny rozdial :* Dodaj jak najszybciej nastepny ♥
OdpowiedzUsuńJesteś świetna, zarąbiście się czyta twojego bloga ^_^ <3
OdpowiedzUsuńCzytam zachwycam się i komentuje. Super opowiadanie, a Zayne jako Bad Boys rani moje serce :) Oczywiście żartuje :)
OdpowiedzUsuńświetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne dziewczyno jesteś zajebista! kiedy następny rozdział? ;3
OdpowiedzUsuńHarry<3
Nie wiem jeszcze kiedy nowy :C Ale postaram się, by pojawił się jak najszybciej ! :)) x
Usuńsłodkie ;) daj znać kiedy następny ;* Twoja Horankowa ♥
OdpowiedzUsuńAwwww.... Ciesze sie, ze sie pogodzili. Nie moge sie doczekac kiedy beda razem. Harry jest taki slodki!!!! ( i nie tylko w opowiadaniu ;) )
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny!
Iwona :*
Jeju ....!! Ten blog jst niesamowity , mam nadzieje że niebedziesz nam kazala długo czekc na nastepna część.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpo prostu cudowny ;)
OdpowiedzUsuńHej :* Super ,jak zawsze <*-*> ,że tak sie spytam :D Co z Amandą i Niallem ?? Jak Ci idzie?? :*
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!Kiedy next? Nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńJejku, uwielbiam tego bloga nooo ♥ ! / Paula.
OdpowiedzUsuń