czwartek, 24 stycznia 2013

Rozdział siódmy

- Już idę. – odezwałam się do telefonu.
- Pośpiesz się, dobra? – usłyszałam głos Iris.
- Okej. – odparłam, po czym rozłączyłam się.
Szybkim krokiem kierowałam się w wyznaczone przez przyjaciółkę miejsce. Umówiłyśmy się, gdyż Iris zamierzała mi coś powiedzieć (i zapewne przy okazji wypytać o wczorajszą randkę). Chciała spotkać się również z Faith, ale dziewczyna pojechała do dziadków razem z rodzicami i Lou, więc nie było to dziś możliwe, a jak twierdziła Iris, sprawa nie mogła czekać.
Miejsce, które moja przyjaciółka wybrała na spotkanie znajdowało się niedaleko mostu, na którym próbowałam popełnić samobójstwo.
Minął już tydzień od tamtego zdarzenia, a ja do tej pory prawie o tym nie myślałam. Dlaczego? Przecież wtedy próbowałam odebrać sobie życie, a teraz tak po prostu o tym zapomniałam? Nie rozumiałam tego…
Po jakichś pięciu minutach dotarłam na miejsce.
- Nareszcie jesteś! – odezwała się moja przyjaciółka.
- Przepraszam za spóźnienie. – odparłam, pomijając przywitanie się, podobnie jak zrobiła to Iris. – O czym chciałaś pogadać?
- Posłuchaj, Grace. – odezwała się poważnie. – Wiem, że uznasz to za totalną głupotę, ale po prostu dłużej już nie wytrzymam… – wzięła głęboki wdech. – Chcę wyznać Zayn’owi, co czuję.
To był dla mnie kompletny szok. Nie spodziewałam się, że może chodzić o taką sprawę.
- Zwariowałaś?! – oburzyłam się. – Ten koleś jest palantem! Pamiętasz jak zachował się wobec nas na stołówce? Rozumiem, że się zakochałaś i nic na to nie poradzisz, ale to, co chcesz zrobić jest naprawdę głupie. Najlepiej poczekaj aż ci przejdzie.
- Ale to nie przechodzi! – żachnęła się. – I dobrze o tym wiesz. Kocham się w nim już od roku i mam dość duszenia tego w sobie.
- Rozumiem cię, Iris. – westchnęłam. – Ale doskonale wiesz, jaki on jest… Dlatego nie sądzę, by to był dobry pomysł.
- Wiem, jak to wszystko wygląda… Ale naprawdę, nie masz pojęcia jaki był uroczy, kiedy robiliśmy razem tamten projekt…
- Chciał po prostu, żebyś jak najwięcej zrobiła za niego. – wywróciłam oczami. Wiedziałam, że to nie było miłe w stosunku do mojej przyjaciółki, ale musiałam powstrzymać ją przed zrobieniem głupstwa.
- Może. – westchnęła ciężko. – Ale dłużej już nie wytrzymam z ukrywaniem tego.
- Rozumiem, ale nadal będę próbowała odciągnąć cię od tego pomysłu. – oznajmiłam.
- Wiem. – odparła. – Dziękuję. Musiałam się wygadać. – uśmiechnęła się lekko.
- Nie ma sprawy. – odwzajemniłam uśmiech.
- Dobra, a teraz opowiadaj, jak było na randce! – podekscytowała się, na co się zaśmiałam.

***
Kichnęłam chyba po raz setny tego dnia. Siedziałam w salonie, okryta kocem, i oglądałam jakieś seriale w telewizji. Wczoraj byłam  z Iris do późna na dworze, na dodatek rozpadało się, a ja byłam dość lekko ubrana. Dlatego też, nie musiałam długo czekać na skutki tej wyprawy. W związku z tym nie poszłam dziś do szkoły. Czy cieszyłam się z tego? Szczerze mówiąc, było mi to obojętne…
- Aaa. – wyjąkałam, po czym kichnęłam ponownie.
Sięgnęłam do pudełka z chusteczkami, jednak okazało się, iż było ono puste.
- Fajnie. – mruknęłam do siebie, po czym zebrałam w sobie wszystkie siły, by podnieść się z kanapy.
Trzymając na sobie koc, udałam się do schowka pod schodami, gdzie mogłam znaleźć zapasy chusteczek. Wyjęłam dwa pudełka, po czym wróciłam do salonu. Gdy tylko usiadłam, usłyszałam dzwonek do drzwi.
Jęknęłam, niezadowolona, że znowu muszę się podnieść, a zarazem zastanawiałam się, kto to mógł być. „Czyżby Trina skończyła dziś wcześniej?”, zastanawiałam się. Gdy znalazłam się przy drzwiach, zerknęłam przez oko Judasza. „No pięknie”, skwitowałam w myślach, widząc kogo tu przywiało. Zastanawiałam się, czy nie udać, że nie ma mnie w domu, ale gdzie mogłabym być, będąc chorą? Na dodatek dzwonek do drzwi się powtórzył.
Wzięłam głęboki wdech, po czym otworzyłam.
- Hej. – Harry uśmiechnął się szeroko.
- Hej. – odparłam, również lekko się uśmiechając, a zarazem otulając się szczelniej kocem. Miałam na sobie jakiś stary dres i nieco za mały T-shirt, a nie chciałam, by chłopak zobaczył mnie w takim wydaniu. – Co ty tu robisz? – spytałam, po czym znowu kichnęłam.
- Na zdrowie. – zaśmiał się lekko (byłam świadoma tego, że robiłam komiczną minę, podczas kichania). – Przyniosłem ci notatki z angielskiego. – powiedział, wyciągając przed siebie zeszyt.
- Od kiedy to pilnie notujesz? – zakpiłam, przypominając sobie zeszły tydzień, kiedy to zamiast słuchać, gadał do mnie, albo po prostu się we mnie wpatrywał, zupełnie ignorując nauczycielkę.
- Od dzisiaj. – wyszczerzył idealnie równe i białe zęby.
- Dzięki. – odparłam, biorąc zeszyt z jego ręki.
Nie wyglądało na to, by miał zamiar teraz sobie po prostu odejść. „Czyżby liczył, że zaproszę go do środka?”, zastanawiałam się. Przypomniałam sobie, jaki syf zostawiłam w salonie…
- No to cześć? – odezwałam się po chwili.
- Nie zaprosisz mnie do środka? – zrobił nieco smutną minę.
- Emm… Dobra, poczekaj chwilę. – mruknęłam.
Zamknęłam na moment drzwi i udałam się do salonu, by trochę tam ogarnąć. Wyrzuciłam masę zużytych chusteczek, poukładałam poduszki i sprzątnęłam ze stołu opakowania po zjedzonych tabliczkach czekolady. „Ujdzie”, stwierdziłam w myślach, po czym wróciłam do przedpokoju i wpuściłam chłopaka do środka.
- Jesteś sama? – spytał, wchodząc do salonu.
- Tak, ale za godzinę powinna wrócić moja siostra.
- Mhmm.
Usiedliśmy na kanapie, zachowując nieco dystans. „I co teraz?”, spytałam się w myślach. Rozmowa póki co nam się nie kleiła, a spędzenie czasu na oglądaniu telewizji było głupią opcją.
- Mam nadzieję, że to nie podczas naszej randki tak się przeziębiłaś. – odezwał się Harry.
- Nieee. – zapewniłam. – Wczoraj widziałam się z Iris i chyba trochę za lekko się ubrałam.
- Aha. – odparł chłopak, po czym nastała chwila ciszy.
Nadal siedziałam okryta kocem, choć przez jego bliskość zaczęło mi się robić trochę gorąco. To chyba był stres… Tylko dlaczego?
- Mogę o coś spytać? – odezwał się chłopak ponownie.
Skinęłam głową na tak, kichając przy tym.
- Dlaczego chciałaś to zrobić?
- Zrobić co? – nie załapałam, o co chodzi.
- Dlaczego chciałaś wtedy skoczyć?
Nie użył słowa „zabić się”. Czyżby celowo był taki ostrożny? Bał się, że jeśli powie coś nie tak, to może mieć złe skutki? Właściwie, nie miał się czego obawiać…
- Oczywiście, jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj, ale…
- Nie, to nie problem. – przerwałam mu. – Ale obiecujesz, że nikomu nie powiesz?
- Obiecuję. – powiedział, kładąc rękę na sercu. Uwierzyłam mu.
Wzięłam głęboki wdech, po czym odezwałam się:
- Miałam chłopaka o imieniu Jamie.
Zauważyłam, że na te słowa Harry nieco zesztywniał.
- Jest na drugim roku studiów. – kontynuowałam. – Nigdy wcześniej nie przedstawiałam chłopaka rodzicom, a poza tym nie wiedziałam, czy nie uznają różnicy wieku za problem. Dlatego ukrywałam nasz związek. Przez trzy miesiące okłamywałam rodziców, że idę spotkać się z przyjaciółmi, nie chcąc, by poznali prawdę. Moja siostra raz mnie przyłapała, ale poprosiłam ją, by nic nie mówiła. – urwałam na moment, gdyż moja choroba ponownie dała o sobie znać.
- Na zdrowie. – powiedział znowu Harry.
- Dzięki. – odparłam, po czym kontynuowałam. – W sobotę byłam z nim na imprezie. Zabrałam ze sobą Iris i Faith. Jak już mówiłam, Jamie jest na drugim roku studiów, więc chciały poznać jakichś fajnych studentów. – wywróciłam oczami. – Wszyscy świetnie się bawiliśmy i wydawało mi się, że jest idealnie. Potem dziewczyny poprosiły, żebym je z kimś poznała, więc to zrobiłam. Ale kiedy wróciłam do Jamie’ego… Zobaczyłam jak obściskuje się z jakąś dziewczyną.
- A to dupek. – syknął Styles. Widziałam, że się zdenerwował.
- Wkurzyłam się i zrobiłam mu awanturę na miejscu. Zaczął mnie przepraszać i zwalać winę na tę dziewczynę. Po chwili krzyków wyszłam z imprezy i udałam się do domu, a następnego dnia udałam się na most. – zakończyłam.
- Więc chciałaś popełnić samobójstwo, dlatego, że chłopak cię zdradził?
- A co, nie wyraziłam się wystarczająco jasno? – mruknęłam.
- Wyraziłaś. – skinął. – Ale nie wydaje mi się, by była to twoja motywacja. Zresztą, w ogóle nie wyglądało, jakbyś chciała popełnić samobójstwo.
- Gdyby to tak nie wyglądało, to byś mnie nie łapał. – odparłam ironicznie.
- Nie to mam na myśli. – powiedział. – Chodzi o to, że… Nie byłaś zdesperowana. Zachowywałaś się tak, jakbyś robiła to bardziej od niechcenia.
Przemyślałam uważnie jego słowa.
- Bo chyba… – odezwałam się po chwili. – Chyba rzeczywiście, to nie o to chodziło. Wiedziałam, że to, co zrobił Jamie było podłe i powinno złamać mi serce. Ale tak nie było. Byłam jedynie wściekła o to, że potraktował mnie jak jakąś szmatę. Poza tym… Czułam się jakoś dziwnie. Wtedy pomyślałam o tych wszystkich samobójstwach, popełnianych z powodu miłości…  I pomyślałam, że jeśli to zrobię, to może da mi to ukojenie.
- A czy ty go naprawdę kochałaś? – spytał poważnie.
- Tak. – skinęłam. – Co do tego byłam pewna, przez cały czas. Ale wtedy, na tej imprezie, kiedy zobaczyłam go z tą dziewczyną… Prawie w ogóle nie czułam bólu. Byłam tylko wściekła. – wyznałam. – Nie rozumiem, dlaczego.
Chłopak nie odzywał się przez chwilę, jednak po chwili powiedział:
- Wiem, że masz mnie za idiotę i tylko cię irytuję, ale…
- Nie, ja nie… – próbowałam zaprzeczyć.
- Przecież widzę, jak na mnie reagujesz. – przerwał mi. – Wtedy, kiedy cię spotkałem, nie miałem zamiaru cię podrywać, naprawdę. Chciałem cię tylko powstrzymać. Ale potem zobaczyłem, jak wyglądasz od przodu, – zaśmiał się lekko. – odkryłem, jaki masz charakter i stwierdziłem, że masz coś w sobie, więc chciałem cię poznać. Dlatego poprosiłem o twój numer. – wyjaśnił. – Nie sądziłem, że będziemy chodzić do tej samej szkoły. Wyglądasz na starszą.
- Pewnie dlatego wpadłam w oko Jamie’mu. – mruknęłam. – Słuchaj, przepraszam cię, za moje wcześniejsze nastawienie. To prawda, denerwowałeś mnie, ale nawet cię polubiłam, podczas naszej randki.
- Serio? – uśmiechnął się.
 - Serio. – odwzajemniłam uśmiech. – A wcześniej byłam tak zajęta irytowaniem się na ciebie, że kompletnie zapomniałam o tym, że planowałam popełnić samobójstwo. – wywróciłam oczami.
Chłopak zaśmiał się.
- W takim razie cieszę się. Chyba, bo nie jestem do końca przekonany, czy to dobrze, że cię irytowałem.
Tym razem to ja się zaśmiałam.
- Póki co wyszło mi to na dobre. – stwierdziłam z uśmiechem.
- To dobrze. – skinął, wpatrując mi się w oczy.
Siedzieliśmy, patrząc na siebie, lecz po chwili wróciliśmy do rzeczywistości. Harry opowiedział mi jak było w szkole, ponarzekał trochę na faceta z wf’u (uhh, też go nie znoszę!) i wyjaśnił, na czym dokładnie polega zadanie z angielskiego.
Po jakiejś godzinie chłopak (na szczęście) powiedział, że musi już iść. Nie zrozumcie mnie źle, naprawdę byłam mu wdzięczna za te odwiedziny i poprawił mi nimi humor… Jednak nie chciałam, by moja siostra go tu zastała. Jeszcze by sobie coś pomyślała…
___________________________________________________________________

Jakiś taki nudny ten rozdział.. I nie wyszedł mi ten pomysł na jej motywacje, wybaczcie x Myślałam, że wyjdzie lepiej..
W następnym będzie dużo Niall'a :))
Naprawdę, staram się dodawać rozdziały tak często, jak tylko się da.. Ale proszę, zrozumcie, że mam też szkołę i życie prywatne..
A teraz tak... WOW ! 67 KOMENTARZY ?! :ooooo JESTEŚCIE NIESAMOWITE, WIECIE O TYM ? :33 KOOOOOOCHAM WAS CAŁYM MOIM SERDUSZKIEM ♥ I NIE MACIE POJĘCIA, ILE TO DLA MNIE ZNACZY :)) DZIĘKUUUUJĘ ! ♥
Jeśli macie jakieś pytania, to zapraszam na mojego ask'a ! :) [LINK]
Całusy,
Olga

P.S. Jeśli piszecie opowiadania o 1D, zgłaszajcie je na: Kącik FF1D & Piszę o 1D. Znajdują się tam spisy blogów ;) Kto wie, może to dzięki nim zyskacie nowych Czytelników ! xx


Reklama blogów (więcej info w zakładce "Reklamy")

UWAGA ! WASZ BLOG MOŻE BYĆ ZAREKLAMOWANY WIELOKROTNIE, NIE MA ŻADNEGO LIMITU :)

35 komentarzy:

  1. Hahahahaha, nudny? Człowieku ty chyba nie wiesz co to nuda! Jejku, kocham ten rozdział, tak jak poprzedni, no i jeszcze poprzedni no i wszystkie hahaha ♥ Możesz już dodać następny :)x UWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAMUWIELBIAM ♥

    + Alga i Solga hahahah
    ++ kocham cię
    +++ jesteś cuuuuuudowna
    ++++ Ola + Olga = Olga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Solga to w moich marzeniach XD Ale Alga is real ♥

      Usuń
    2. Mnie najbardziej rozwala Olga hahahahaha :))x Jaram się Grace i Harry'm ♥
      + piszę z Anonimka, bo nie chce mi się logować, ja leniwa hahaha
      ++ koooocham

      Usuń
  2. zakochałam się *.*
    zresztą jak za każdym razem, gdy pojawia się nowy rozdział :D
    świetne <3
    zyczę duuuuuużo weny (jak zwykle) x
    twoja wierna czytelniczka,
    A. xx

    OdpowiedzUsuń
  3. hehehehheeszkiiii użyłam słowa "Randka" :3 hehehe jaram się xd
    + śmiałam się z byle powodu ale ok. tu np.:
    "Sięgnęłam do pudełka z chusteczkami, jednak okazało się, iż było ono puste.
    - Fajnie. – mruknęłam do siebie"
    da fug? co tu jest śmiesznego xd
    + ja chce następny rozdział x.x
    kocham cie xx
    Zuza

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy ja się nie powtarzam z ,,jak zwykle świetny'' ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest super i powtórze że już sie nie moge doczekać następnego rozdziału :D Mam nadzieje , że bedzie wiecej blondynka Niall'a :D Mikax333

    OdpowiedzUsuń
  6. Powtórzę to chyba po raz setny, ale ten rozdział jest cudowny, zakochałam się w nim <3 Czekam na następny : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Awww, fenomenalny rozdział! ♥
    Grace coraz bardziej lubi Harry'ego...
    BOSKO! ♥
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziałuuu!
    Dodawaj szybko, kochana! ♥
    Pozdrawiam ciepło i życzę weny! ♥
    marrymeharrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. aw <3 świetny rozdzialik. Zaskoczyłaś mnie jeśli chodzi o nastawienie bohaterki do Harrego :D
    Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział boooski. Coś się dzieje między nią a Harry'm :D bardzo się ciesze. +nie mogę się doczekać nn

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział świetny jak zwykle ;p
    Nie mam do czego się przyczepić i czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdzial cudowny jak zawsze :) Czekam na nastepny jak najssybciej :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny. Zresztą jak każdy :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Niby w tym rozdziale nic się nie dzieje, ale jednak coś. Mówiłam już, że Harry i Grace są słodcy? Hm.. Cóż, czekam na następny :)xx @vasyeah

    OdpowiedzUsuń
  14. O, moja mistrzyni dodała wpis! Rozdział jest cuuudowny, głównie ze względu na Grace i Harry'ego. Oni są słodcy! Ona leży chora, a ten nawet zaczął uważać na lekcji i przyniósł jej notatki, chociaż zrobił to po to, żeby mógł ją spotkać, co już jest słodkie. Mam jedno "ale", zdecydowanie za krótki! Czuję niedosyt. ;c Czekam na następny rozdział! <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  15. oo za krótki :( ale jakże świetny! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej! twój blog został nominowany do Liebster Award :) Więcej informacji u mnie :
    http://everythingyoudoismagic69.blogspot.com/2013/01/libster-awards.html ; )

    OdpowiedzUsuń
  17. CUUUDOWNY ! :D Czekam na kolejny : *

    OdpowiedzUsuń
  18. Zostajesz nominowana do Liebster Award. Więcej informacji u mnie:
    http://opowiadankoonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Wykop stąd tego kujona!!! ale już ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aww cudowny rozdial :* Dodaj jak najszybciej nastepny ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteś świetna, zarąbiście się czyta twojego bloga ^_^ <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytam zachwycam się i komentuje. Super opowiadanie, a Zayne jako Bad Boys rani moje serce :) Oczywiście żartuje :)

    OdpowiedzUsuń
  23. świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne świetne dziewczyno jesteś zajebista! kiedy następny rozdział? ;3
    Harry<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jeszcze kiedy nowy :C Ale postaram się, by pojawił się jak najszybciej ! :)) x

      Usuń
  24. słodkie ;) daj znać kiedy następny ;* Twoja Horankowa ♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Awwww.... Ciesze sie, ze sie pogodzili. Nie moge sie doczekac kiedy beda razem. Harry jest taki slodki!!!! ( i nie tylko w opowiadaniu ;) )
    Czekam na nastepny!
    Iwona :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeju ....!! Ten blog jst niesamowity , mam nadzieje że niebedziesz nam kazala długo czekc na nastepna część.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. po prostu cudowny ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hej :* Super ,jak zawsze <*-*> ,że tak sie spytam :D Co z Amandą i Niallem ?? Jak Ci idzie?? :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetny!!!Kiedy next? Nie mogę się doczekać:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Jejku, uwielbiam tego bloga nooo ♥ ! / Paula.

    OdpowiedzUsuń